"Droga Jana" Dorota Danielewicz



Jan nauczył mnie tak wiele, jednak nikomu nie życzę tej lekcji. Nikomu i nigdy. Dlaczego przypadła ona właśnie mnie, nie mam pojęcia. Taka karma, powiedzieliby jedni, niezbadane są wyroki bogów, powiedzieliby inni. Pech, dodaliby kolejni, po prostu pech. Wielkie szczęście, stwierdziliby ci, którzy widzą więcej… Najlepiej nie pytać. Nie pytać za wiele. Po prostu żyć – pisze Dorota Danielewicz, dziennikarka.
(źródło: www.empik.com)

Tytułowy bohater - Jan zmaga się z ciężką chorobą, jaką jest galaktosialidoza. Jak się dowiadujemy, choruje na nią tylko 80 osób na całym świecie. Nie ma na nią lekarstwa, gdyż koncernom farmaceutycznym się to nie opłaca. . Wszystkie umiejętności, które Jan nabył do lat 4, czyli mówienie, ruszanie się, samodzielne jedzenie, równowaga, czynności fizjologiczne w pewnym momencie zaczynają się cofać. On nie umie już tego robić i nie ma szans na wyleczenie.

"Titanic to była jedna z łatwych lekcji Jana: nie spiesz się donikąd, bo chociaż ty jesteś w ruchu, większą siłę może mieć coś, co stoi w miejscu, na przykład ukryta pod powierzchnią wody góra lodowa."

 Książka napisana jest w formie pamiętnika matki Jana. Każdy rodzic, jak się dziecko rodzi, pragnie aby ono było zdrowe i każdemu jest ciężko, jeśli okazuje się, iż jest jakaś wada. Myślę, że szczególnie ciężko, gdy dziecko rozwija się do pewnego momentu prawidłowo, a nagle widzimy regres. Dla matki Jana był to szok. Opisuje w książce swoją wewnętrzną przemianę, a także to jak wygląda życie z taką osobą, swoje obserwacje i refleksje. 

"W momencie, kiedy w "innym" dostrzeżemy samych siebie, wygramy wszyscy"

"Droga Jana" to smutna i wzruszająca historia mamy Jana, która jest niezwykle wytrwała, zdesperowana, silna i cierpliwa. Poświęciła całe swoje życie dla niego. Nigdy się nie poddała choć wielokrotnie jej było bardzo ciężko. Pokazała, że życie z niepełnosprawnym dzieckiem wcale nie musi być trudne. Można żyć normalnie i cieszyć się choćby z najmniejszych sukcesów.
Dorota Danielewicz ukazuje także, jak ważna jest relacja rodzinna. Ma ona młodszego syna - Aleksandra o którym wspomina w książce. Przez wiele lat żył on w cieniu starszego brata i nie buntował się. Bardzo przeżywał tę chorobę i starał się pomóc rodzicom w opiece nad Janem.

Myślę, iż książka jest dla każdego z nas. Jest przepełniona szczerymi emocjami i uczy nas, że należy dostrzegać świat takim jakim jest. Nie można ciągle narzekać bo trzeba mieć świadomość, iż niektórzy mają o wiele gorzej.

Moja ocena: 8/10


DANE TECHNICZNE:

Tytuł: Droga Jana
Autor: Dorota Danielewicz
Wydawnictwo: Literackie
Data premiery: 22.01.2020
 Liczba stron: 250
 
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Literackiemu 
 
 

Komentarze

  1. To pewnie bardzo poruszająca opowieść. Chętnie ją kiedyś przeczytam 😉
    Pozdrawiam
    subjektiv-buch.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana przyznaję, że bardzo zazdroszczę Ci lektura tej książki. Sama również chciałabym ją przeczytać. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam tej książki. Będę jednak miała ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie właśnie takie książki sprowadzają do pionu i przypominają, że inni mają gorzej. Myślę że od czasu do czasu każdemu przydałby się taki kopniak w cztery litery.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wierzę na słowo, że jest to wzruszająca i nie łatwa powieść. Zapisuję obie tytuł.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  6. Książkę z pewnością warto przeczytać, gdyż porusza ważne kwestie życiowe.

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba i ja dam się namówić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszałam o tej książce, ale chyba na ten moment nie czuję potrzeby jej poznania... Niemniej, będę ją miała gdzieś z tyłu głowy...

    OdpowiedzUsuń
  9. Mocna historia. Chyba ostatnio jestem zbyt wrażliwa, żeby czytać książki o chorobach,z którymi borykają się inni.

    Pozdrawiam,
    Karolina z TAMczytam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy komentarz :)